
02.03.2016 Waga się waha
Jakoś tak nie może mi się ustabilizować. Już było 60,9 kg, a tu znowu z której strony nie patrzeć – DUPA! Mam nowe postanowienie: do Wielkanocy zero czekolady. No dobra! Daję sobie trzy koła ratunkowe, bo przecież bez czekolady się nie da! Drugie postanowienie: zero tradycyjnego pieczywa na kolację. Wcinam więc sałatki z kurakiem, twarożki i chrupkie pieczywo. Mniam!16.03.2016 Tydzień do Świąt
Został tydzień do Świąt a ja nadal walczę z tą przeklętą jedynką na drugim miejscu. Może jakoś to wymazać? Zresetować? Może waga się popsuła?Mr. T. brechta, że powinnam się raczej wziąć za ćwiczenia znowu. Aha. Bo po chorobie w przypływie osłabienia zaniechałam zbędnych ruchów ;) No wezmę się, jak tylko znajdę motywację. Bo gdzieś się powsinoga zapodziała.
19.03.2016 Mistrzyni planowania
Jestem mistrzynią planowania. Od pół roku planuję odmrozić lodówkę ;) Ale spokojnie: pingwiny jeszcze się nie wprowadziły. Poza tym wolno i bez pośpiechu zrobiłam małe wiosenne sprzątanie. Co prawda wiosna ma nas głęboko i daleko i wcale nie ma zamiaru się pojawić w Polsce. Nie chcę tu komentować i siać fermentu, ale w obecnej sytuacji trochę ją rozumiem.Na wadze wciąż w okolicach 61 kg. Chyba ogłoszę strajk czekoladowy ;)
23.03.2016 Pakujemy walizki
Dziś dzień pakowania. Powoli, żeby Mały Człowiek się nie skapował, bo będę miała przewalone przez dwa dni! Jak już podłapie, to jest na misji i koniec! Jutro po południu odjazd. Pakuję robótki ręczne, żeby mieć ręce zajęte i nie podjadać ;)Ostatnie ważenie przed Świętami: 61,2 kg. Miodzio. Po Świętach już nie będzie tak różowo ;)
0 komentarze:
Prześlij komentarz
witaj na moim blogu! dziękuję za odwiedziny :) będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) pozdrawiam